16:09
21:32
22:47
20:06
Dlaczego wróciłam do Straszęcina? Czad Festiwal 2016
Ciężko mi zacząć. Cały
dzień czytam, zamiast pisać i nie mogę się zebrać. Ale już się ogarniam. Już,
już.
Wszystko zaczęło się
dawno temu, kiedy do sprzedaży weszła pierwsza pula biletów. Oczywiście nie
załapaliśmy się na te najtańsze, temat umarł na jakiś czas. Line-up stopniowo
się zapełniał, ja powoli traciłam ochotę na wyjazd, bo nic jakoś szczególnie mnie
nie interesowało.
Bejsbol z karimaty i niebieski ogon |
17:07
Święto Parku Oruńskiego
Ok, po tak długim czasie
prawdopodobnie powinnam wrócić z czymś więcej, niż ze zdjęciami, ale… Ale.
Bardzo, bardzo, bardzo nie chcę wracać na ziemię. Za mną naprawdę intensywne
miesiące, być może opisanie kilku wakacyjnych dni pomoże mi utrzymać się nad
jej powierzchnią, nie wiem.
Tymczasem trochę zdjęć
ze Święta Parku Oruńskiego. Jeśli mieszkacie w okolicy, a nigdy tam nie
byliście, warto to zmienić. Super miejsce, jak nie wierzycie, to popatrzcie. Jeśli
wierzycie, to też.
14:09
22:27
Wiosna, fotki, spacer i maturka - maj na 200%
Maaaaaaj! Uwielbiam ten
miesiąc. W końcu wszystko zaczyna w pełni żyć. Przemilczmy fakt, że kiedy to
piszę, za oknem leje i pogoda sugeruje, że jest jesień. Ale jeszcze parę dni
temu mieliśmy stuprocentową wiosnę. Oby wróciła.
Tydzień temu z
braciszkiem i kuzynem poszliśmy na długi spacer maturalno-fotograficzny.
Maturalny, bo Michał właśnie bawi się w ten nieszczęsny egzamin. Fotograficzny,
bo celem spaceru były zdjęcia. Ciuszki prosto z maturki, dwóch fotografów i
piękna pogoda. Czego chcieć więcej? Od dziś na blogu tylko moda męska (he he,
nie).
#thewinnertakesitall |
21:47
Houellebecq i „Uległość” – książkowe rozważania
Przychodzi w życiu
każdego (hłe hłe) blogera taki czas, w którym zaczyna zastanawiać się nad
sensem tego, co robi. Powiem więcej – przychodzi taki czas w życiu każdego
człowieka. U mnie ten nieszczęsny czas
trwa. Może i myślenie ma przyszłość, ale działanie przynosi widoczne skutki,
więc działam. Stopniowo.
16:18
Kulturalne podsumowanie roku 2015
Większość pewnie
zapomniała już, że coś się zaczęło, coś skończyło. Bo czy naprawdę zmiana
kalendarza cokolwiek zmienia? Cykl życia toczy się dalej, ale cezury są
przydatne. 2016 nie zaczął się tak dobrze, jak wydawało mi się na początku, ale
ma jeszcze 11 miesięcy na poprawę. A teraz… późno, bo późno, przybywam z
podsumowaniem poprzedniego roku.